i'm dreaming of a white christmas...

wprawdzie nie zdolalam ogarnac opisu moich wiedenskich przezyc, ale chcialam zyczyc wszystkim duszyczkom ktore sie tutaj z jakichkolwiek powodow objawiaja wesolych swiat i wszelkiej pomyslnosci w nowym roku :-) milego!

-ania

is someone getting the best of you?

ach!!!

bylam 4 dni w wiedniu u martki, bylo cudnie!! wieden mi sie zreszta strasznie podoba, bylam tam 4 lata temu tez z nia, i sie zakochalam :-)) no a teraz milosc sie tylko wzmogla ;-)) totez musze ogarnac jakis arbeit tam, najlepiej juz w wakacje... uwolnie sie od brzemienia wiecznego studenctwa, to moze sie uda.
echh... az szkoda bylo wyjezdzac, chociaz nawet wiele nie poimprezowalam, aczkolwiek trudy kaca po "partyjnych" wieczorach byly nie do pokonania az do poznych godzin popoludniowych ;-p ale jutro musze wstac raczej wczesnym przedpoludniem, jako ze sie musze objawic w krakowie i podzielic sie swa wiedza anglojezyczna z miniaturowymi osobkami o podobnym stopniu dojrzalosci emocjonalnej co ja ;-p (=2-/ 4-klasistami...) no i pozbierac pare rzeczy, plus tate z lotniska w srode:-D ale moze jutro cos sklece na temat wiedenskich przezyc ;-)