lásky jedné tmavovlásky

neděle, února 21, 2010

we are the champions, my friend

aaaach!!!! tyle do ogarniecia!! ale.
zaczne od byc moze mniej istotnych, ale niekoniecznie godnych pominiecia wiesci: otoz 2 weekendy wstecz bylam z martka i emerytka (to te hot blond dziewoje na slitasnej foci obok) na kontynentalu w zako pako. bylo wspaniale - lub, jak kto woli - byla to PANDEMIA PATOLOGII!!! cos pieknego. duzo sniegu, przypalow i spirytusu. nagromadzenie dosyc epickich melanzykow. a w zawodach - dominacja austrowegier (malo ciekawa odmiana od zeszlorocznego triumfu czechoslowacji... i když... mei maus...) - bo kazde podium to dwaj austriacy i jeden polak... a jak wiadomo - polak, wegier - dwa bratanki .-)))

generalnie bylo super, ale na zblizajaca sie wielkimi krokami wisle bedziemy musialy jako sklad postawic na lepsza strategie, gdyz w ostatni wieczor niestety cinia doznala dyskwalifikacji za nieprzepisowa tresc zoladka... upatrujemy sie w tym sabotazu ze strony konkurencji, jednakowoz ciezko postawic jakakolwiek hipoteze co do tego, kto mogl nia byc. (prawdopodobnie zawinil jednakze dostawca spirytusu.)
jednakowoz najwazniejsza wiadomoscia jest to, ze tutaj lata nasz mistrz swiata!!!! no, w sumie wice-mistrz olimpijski, ale jak dla mnie to srebro jest na wage zlota :-D ♥♥♥♥ no...w gruncie rzeczy te srebra ♥ jestem super mega szczesliwa ze pan adam pokazal swoja klase po raz kolejny... no a amant... hmmm :-p musze przyznac ze naprawde ma forme, i w sumie caly sezon to pokazuje, a wiazania pewnie mu i pomagaja, ale nie sadze zeby mogly dac az tak wiele. ale ja sie tam nie znam :-p dla mnie liczy sie to, ze mistrz osiagnal przewspanialy rezultat bez zadnych szachrajstw i kombinowania, uczciwie, swoja wlasna ciezka praca i ogromnym talentem:-D pekam z dumy na mysl o tym, ze mamy taki skarb narodowy:-))) wspaniala, wspaniala olimpiada jak dla mnie ;-)))

to chyba tyle na dzien dzisiejszy. aha, chcialam jeszcze wyrazic zal z powodu niespelnienia olimpijskiego jannego ahonena. strasznie mi zal, ze znowu nie udalo mu sie zdobyc zadnego medalu... nie dosc, ze 4 miejsce na malej skoczni, jak zwykle o krok, to jeszcze kontuzja na treningu, i teraz nawet chyba w druzynowce nie wystartuje :-((( szkoda tak wielkiego zawodnika. coz, takie jest zycie... podobnie bylo zreszta z petra majdič, ktora rowniez miala upadek na treningu, pozniej jednak bohatersko wywalczyla upragniony medal... cos pieknego!! z 4 zlamanymi zebrami i przebitym plucem... nie miesci mi sie to w glowie. achhh :-))