chce všechno - nestíhá nic...
haha no i co no i co no i co??? ano nic. bylam wczoraj z mumia na "ksiezycu w nowiu". w sumie bardzo fajnie bylo, chociaz nie czytalam tych ksiazek i nie wiem o so cho, tyle co sie skapnelam z pierwszej czesci. mialysmy o tyle frajde z tego kinowego seansu, ze stwierdzilysmy ze tym razem zobaczymy jak sie swieci. (ostatnio ogladalysmy kinowke z neta, gdzie nie bylo tego widac, i w ogole wszystko bylo takie zielonkawe. mnie sie osobiscie podobalo...) w kazdym razie chyba i tak wszyscy i tak mieli najwieksza podniete z klaty jacoba.(tu z boku, zboku!) jak sie nagle rozebral po raz pierwszy, to wszyscy jak jeden maz (a raczej, jak jedna zona...czy tam nastolatka napalona) wydali z siebie pelen aprobaty dzwiek: "uuuuuuuuuuuu" :O hahaha a potem smiech na sali, doslownie, tak przez 2 minuty ;] bylo pare zabawnych momentow. troche genialny pomysl, tyle golych klat na raz, te wilkolaki wiedzialy ze musza jakos nadrobic za nieswiecenie. no dobra, edzio pedzio tez zebral troche westchnien, ale o dziwo, mniej! nie podoba mi sie ta konwencja scen z bella, oboje zawsze wygladaja jakby mieli zatwardzenie i trudnosci z utrzymaniem podstawowych funkcji zyciowych. ale moze tak wyglada milosc, co ja tam wiem ;-p
oki, lece! juz i tak jestem spozniona jak zawsze... :]
Komentáře: 1:
Jestem przekonany, że IKEA będzie w stanie dopasować pościel do hamburgerowego łoża. :-)
Okomentovat
Přihlášení k odběru Komentáře k příspěvku [Atom]
<< Domovská stránka